piątek, 11 kwietnia 2014
Frankenweenie, Dracula. Part VII.
Dracula dołączył do rozmowy.
Frankenweenie dołączył do rozmowy.
D-Dzień dobry.
F- Masz na sobie czerwone spodenki i koszulkę SOAD?
D- Skąd Ty to wiesz?! Tak.
F- Naprawdę jesteś magiczny.
D- Co się stało?
F- Śniło mi się, że ratowałem kogoś tak ubranego. Podłączyłem do prądu, wywołałem burzę…
F- Scena prosto jak z Frankenweenie.
D- Jestem Twoim Sparky’ m ?
F-Na to wygląda.
F- Dzień dobry Sparky.
D- Chciałbym Cię pocałować, tak na dobry początek dnia.
F- Nie sądzę, że skończyłoby się tylko na pocałunku.
D-No wiesz, tak od samego rana?
F- A na co mielibyśmy czekać?
D- Kontynuuj.
F- Nie ponosiłbyś tej koszulki zbyt długo, nie wiem po co w ogóle ją zakładałeś. Całowałbym obojczyki, oznakowałbym Cię.
D-Nie musisz. Jestem tylko Twój.
F- Nawet nie wiesz, jak wiele to dla mnie znaczy.
D- Co działoby się dalej?
F- Co Ty taki niewyżyty? Czyżbyś zajmował się tym, o czym myślę?
D- A czy to ważne? Po prostu kontynuuj.
F- Jedną rękę wplótłbym w Twoje włosy.
F- Druga agresywnie badałaby okolice pleców, te partie na samym dole.
F- Cały Twój tors i szyja zrobiłyby się czerwone od nadmiernych
pieszczot.
F- Nawet sobie nie wyobrażasz, w jaki stan chciałbym Cię wprowadzić.
F- Jęczałbyś, szepcząc moje imię, którego nie znasz.
F- Zrobiłbym wszystko, byś czuł się dobrze, a widząc co robię, sam
czułbym się wspaniale.
F- Żałuję, że nie mogę tego zrobić już teraz.
F- Że musisz to robić sam, widząc mnie jedynie w podświadomości.
F- Żałuję, że nie mogę Cię dotknąć.
F- Że nie potrafię sprawić, że zapomniałbyś o wszystkim innym.
D- Sprawiasz, nawet nieświadomie.
F- Jeszcze nie potrafię, przepraszam.
Frankenweenie opuścił rozmowę.
D- Nie szkodzi, nauczymy się.
Dracula opuścił rozmowę.
Dracula dołączył do rozmowy.
Frankenweenie dołączył do rozmowy.
D- Mam dla Ciebie niespodziankę.
D- Odłącz się całkowicie od świata.
D- Patrz tylko w ekran.
F- Dobrze, ale co chcesz zrobić?
D- Odwdzięczyć się.
F- Za co, jak?
D- Za wczoraj. Kontynuując.
D- Jeśli byłbym w stanie się ruszać, pchnąłbym Cię na krzesło, łóżko czy
podłogę.
D- Wyswobodziłbym z koszulki, podtrzymując Ci ręce, byś nie mógł się
ruszać.
D- Wycałowałbym sobie drogę od Twoich ust, przez szyję do klatki piersiowej.
D- Gdy pieściłbym sutki, co odwracałoby Twoją uwagę, rozpiąłbym Ci spodnie i po chwili już byś ich nie miał.
D- Całowałbym Cię bez opamiętania, masowałbym uda.
D- Byś czuł się jeszcze lepiej, niż ja.
D- Po chwili dotarłbym ustami do podbrzusza, a ręce sprawnie ściągnęłyby
Ci bokserki.
D- Nie oparłbym się pokusie…
D- Pieściłbym Cię jak najlepiej bym mógł, aż zakręciłoby mi się w głowie.
D- A Ty, czułbyś się niesamowicie. Zupełnie tak, jak ja się czuję, gdy
chociażby rozmawiamy.
D- Krzyczałbyś…
F- Mój drogi.
D- Tylko Twój.
D- Frank.
F- Gerard.
D- Chciałbym usłyszeć, jak wypowiadasz moje imię.
F- Już niedługo, obiecuję Ci to Frank.
Frankenweenie opuścił rozmowę.
Dracula opuścił rozmowę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Od początku cały czas zastanawiam się, kiedy nadejdzie ten moment, że zdecydują się spotkać ze sobą twarzą w twarz. I teraz nadal rozważam, czy kiedykolwiek do tego dojdzie. Chłopcy, fakt faktem, z czasem coraz bardziej się do siebie zbliżają, jednak mimo wszystko ciekawe, czy znajdą w sobie odwagę, by się ze sobą zobaczyć na żywo, a nie jedynie wspominać, że mogłoby się to stać, ale dopiero kiedy nadejdzie właściwy czas. Jeśli chodzi o mnie, wcale ich nie popędzam, bo to byłoby głupie – najpierw powinni wzmocnić więź między sobą i spotkać się w chwili, kiedy obaj będą na to gotowi.
OdpowiedzUsuńPoza tym tak mi się ciepło na sercu zrobiło, kiedy czytałam tę część i słowa kierowane przez chłopców do siebie nawzajem. Uwielbiam tę historię.
xx
Trolololo przeczytałam od razu i chcę więcej ^^
OdpowiedzUsuńByłam trochę sceptycznie nastawiona, ale to jest zajebiste <3. Czekam na ciąg dalszy :**